Przemo Łukasik. Projektant, architekt


Czas czytania 3 minuty

Przemo Łukasik urodził się w Chorzowie w 1970 roku. Ukończył wydział architektury na Politechnice Śląskiej w Gliwicach. Studiował również w Ecole d’Architecture Paris-Villemin w Paryżu we Francji. Po studiach pracował w biurach: P.P. Pabel Architekten w Berlinie oraz paryskich biurach Jean Nouvel Architecture i Odile Decq / Benoit Cornette. W 1997 roku wraz z Łukaszem Zagałą założył autorską pracownię architektoniczną medusagroup. Przez rok wykładał w Ecole Speciale d’Architecture w Paryżu. Prywatnie mocno związany ze sportem – uprawia triathlon, angażuje się również społecznie na Śląsku.


Mieszkam w ukochanym Bytomiu, na kopalni.

Z wykształcenia jestem architektem.

Wykształcenie dało mi niezależność.

Z zawodu jestem projektantem – to więcej niż architektem.

Mój zawód jest dla mnie wyzwaniem i oknem przez, które oglądam świat.

W tym zawodzie nauczyłem się, że musisz mieć plan b, c, d, …

Moi klienci to moje projekty.

Najwięcej czasu w ciągu dnia poświęcam na projektowanie.

Praca jest dla mnie nadzieją, że coś mogę jeszcze poprawić.

Początki swojej pracy wspominam codziennie.

Z pewnością nie jest to praca dla tych, którzy zaczynają i chcą zaraz skończyć. 

Moja rada dla zainteresowanych pracą w zawodzie, który wykonuję to patrz, obserwuj, zadawaj pytania. Szanuj zawsze Klienta. Bądź szczery.

Moje najważniejsze narzędzie pracy to głowa i mój zespół.

Gdybym nie robił tego, co teraz, to pewnie starałbym się robić to, co robię teraz.

Dzień pracy zaczynam zaraz jak skończę pracę.

Najtrudniejsze w mojej pracy to dostosowanie komunikacji do okoliczności.

Inspiracji szukam codziennie.

Konkurencja to dla mnie codzienność. 

Nigdy nie zdobędę się na to, aby szczerość pomylić z chamstwem.

Pierwsze zarobione pieniądze wydałem na moje portfolio.

Największy sukces to zadowolony Klient.

Największa porażka to niezadowolony Klient.

Nie wyobrażam sobie życia bez Rodziny.

Jako dziecko marzyłem codziennie.

Po pracy to czas bardzo krótki.

To co lubię robić najbardziej to to co robię.

Jestem dumny z Synów.

Najważniejsza decyzja w moim życiu to założyć Rodzinę. 

Największym szaleństwem w moim życiu było zamieszkać z Rodziną na kopalni.

Najważniejsze słowa jakie usłyszałem proszę, dziękuję, przepraszam.

Chciałbym się jeszcze nauczyć słuchania.

Mój kraj to dla mnie cały świat.

Kultura jest dla mnie nadzieją, że coś po nas zostanie. 

Mój cel to odejść, z poczuciem, że nikogo nie skrzywdziłem.