Klaudia Kasperska. Reżyserka oświetlenia i multimediów


Czas czytania 10 minut

Klaudia Kasperska jest artystką wizualną specjalizującą się w mediach cyfrowych i postcyfrowych. Absolwentka Sztuki Mediów na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu oraz Wiedzy o teatrze na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jako reżyserka świateł i autorka projekcji współpracowała z kilkudziesięcioma instytucjami teatralnymi w całej Polsce i za granicą. Swoje prace prezentowała na wystawach grupowych  i indywidualnych. W pracy artystycznej skupia się na szeroko pojętym medium światła oraz eksplorowaniu postcyfrowych strategii wizualnych, inspirując się percepcją człowieka skutecznie uwikłanego w media cyfrowe. Otrzymała II NAGRODĘ ex aequo w programie mentorskim OP_YOUNG 2023 za interesujące, odważne poszukiwania formalne oraz świadomość wybranej drogi artystycznej i stosowanego w twórczości medium. NIE CZAS ŻAŁOWAĆ RÓŻ, 
GDY PŁONĄ LASY to wystawa podsumowująca program OP_YOUNG, w której uczestniczy Klaudia Kasperska. Projektowi patronuje PURPOSE.

 

Mieszkam we Wrocławiu.


Z wykształcenia jestem artystką wizualną i krytyczką teatralną.


Wykształcenie dało mi świadomość tego, jak wielu rzeczy nie wiem i nie rozumiem. I pokorę, idącą w parze z tą świadomością.


Z zawodu jestem reżyserką oświetlenia i multimediów oraz artystką tworzącą świetlne obiekty i instalacje.

Klaudia Kasperska, Niepłaszczyzny, 2024, instalacja świetlna. Zdjęcie: Dzikie Studio. Widok wystawy „Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy” w OP ENHEIM

Mój zawód jest dla mnie stylem życia i pasją.


W tym zawodzie nauczyłam się, że ważne jest dbanie o swój dobrostan, w przeciwnym razie praca kreatywna staje się wyniszczająca.


Moi klienci to instytucje kultury, kuratorzy, reżyserzy spektakli i wydarzeń performatywnych. Chciałabym jednak, aby moimi klientami zostały kiedyś osoby prywatne, które będzie łączyć miłość do światła – dla nich chcę zacząć tworzyć artystyczne lampy-obiekty, wykorzystujące alternatywne źródła światła… ot, takie małe marzenie.


Najwięcej czasu w ciągu dnia poświęcam na błądzenie myślami… i obserwowanie gdzie mnie zaprowadzą.


Praca jest dla mnie – zgodnie z filozofią higieny energii i „work-life balance” – przede wszystkim źródłem dochodu, niezależnie od tego czy wykonuję jako pracę swoją pasję, czy nie. Dbam o to, aby nauczyć się, by praca jednak nie zagarniała całej mojej życiowej przestrzeni. Uważam, że to ważne. W przeciwnym razie można szybko się wypalić, a ja ocierałam się już o ten stan, podobnie jak wielu innych młodych.


Początki swojej pracy wspominam jak przez mgłę. Nie pamiętam, kiedy pasja i zajawkowe projekty zaczęły przynosić pieniądze i kształtować karierę, chociaż wiem, że był to ciężki i pracowity proces.

Klaudia Kasperska, Niepłaszczyzny, 2024, instalacja świetlna. Zdjęcie: Alicja Kielan. Widok wystawy „Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy” w OP ENHEIM

Z pewnością nie jest to praca dla… czasami zastanawiam się nawet, czy to praca dla mnie. Wychodzę jednak z założenia, że wszystko jest dla każdego…


Moja rada dla zainteresowanych pracą w zawodzie, który wykonuję to: nie słuchaj rad innych ludzi!


Moje najważniejsze narzędzie pracy to intelekt i chcąc nie chcąc… komputer. Zajmuję się nowymi mediami i nawet projektując obiekty czy instalacje, tworzę je z pomocą programów komputerowych.


Gdybym nie robiła tego, co teraz, to chciałabym móc i tak wciąż obcować z pięknymi rzeczami i kreatywnymi ludźmi. Florystyka wydaje mi się niezłą alternatywą. To wciąż sztuka!


Dzień pracy zaczynam w sposób nienormowany, zależy od projektu. I ten brak rutyny bardzo lubię, bo działa na mnie odświeżająco i przynosi zawsze coś innego, nowego. Nie czuję się dzięki temu znudzona rytmem pracy jak etatowiec korporacyjny. I mogę wyjść na kawę w poniedziałek o 12!


Najtrudniejsze w mojej pracy są presja czasu i walka z wewnętrznym krytykiem. Uczę się wciąż dystansu do siebie i zaufania jednocześnie…

Klaudia Kasperska, Niepłaszczyzny, 2024, instalacja świetlna. Zdjęcie: Alicja Kielan. Widok wystawy „Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy” w OP ENHEIM

Inspiracji szukam w rozmowach oraz w architekturze.


Konkurencja to dla mnie sztuczny konstrukt kapitalizmu. Zwłaszcza w sztuce, która jest formą wypowiedzi, trudno mi w ogóle pojąć jak czyjaś wypowiedź mogłaby konkurować z inną. Dla mnie mogą się one na pewno pięknie uzupełniać lub budować ciekawą polemikę!


Nigdy nie zdobędę się na to, aby być całkiem serio.


Pierwsze zarobione pieniądze wydałam na kurtkę Adidas x Stella McCartney. Nosiłam ją krótko, ale trzymam w szafie do dzisiaj, bo to piękny okaz sztuki projektowej!


Największy sukces… zawodowy? To możliwość tworzenia sztuki dla instytucji publicznych, jakkolwiek to nie brzmi.


Największa porażka – uczę się, że porażka to tylko jedna z opcji subiektywnego odbioru rzeczywistości.

Klaudia Kasperska, Niepłaszczyzny, 2024, instalacja świetlna. Zdjęcie: Alicja Kielan. Widok wystawy „Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy” w OP ENHEIM

Nie wyobrażam sobie życia bez kolorów. Bez sztuki i ludzi. Bez kawy i mojego kota.


Jako dziecko marzyłam o byciu krakowską artystką ubraną w beret i vintage marynarkę. Jak się potem okazało, krakowskie środowisko artystyczne, podobnie jak i samo miasto, szybko mnie rozczarowały. Tak wysokie miałam wyobrażenia i oczekiwania.


Po pracy to czas na dbanie o swój dobrostan. Uczę się tego.


To co lubię robić najbardziej to parzyć kawę.


Jestem dumna z obserwowania sukcesów moich przyjaciół artystów. Są dla mnie ogromną inspiracją i radością.


Najważniejsza decyzja w moim życiu to pójście na studia.

Klaudia Kasperska, Niepłaszczyzny, 2024, instalacja świetlna. Zdjęcie: Dzikie Studio. Widok wystawy „Nie czas żałować róż, gdy płoną lasy” w OP ENHEIM

Największym szaleństwem w moim życiu była decyzja, że będą to studia artystyczne.


Najważniejsze słowa jakie usłyszałam: odpoczynek jest częścią pracy.


Chciałabym się jeszcze nauczyć mądrze odpoczywać. To naprawdę jedna z najtrudniejszych i najważniejszych rzeczy w życiu młodych ludzi uwikłanych w pędzący świat i pracoholizm.


Mój kraj to dla mnie jednostka organizacyjna, ale i kultura, którą kocham.


Kultura jest dla mnie szyfrem, który nieustannie staram się odczytywać.


Mój cel: żyć to tworzyć mądrzej. I zacząć projektować te artystyczne lampy-obiekty, które kiedyś będą dziełami sztuki zdobiącymi czyjeś prywatne domy!

 

Wysłuchała Maja Ruszkowska-Mazerant

Zapraszamy na wystawę w dniach: 8 marca — 28 kwietnia 2024 r. Galeria, I p. OP ENHEIM, Plac Solny 4, Wrocław

Informacja o wystawie: openheim.org/pl

 

Podobnie, jak postęp. Do wielobarwnego świata zaprasza nas Klaudia Kasperska, która za pomocą swojej instalacji, z właściwym dla siebie przymrużeniem oka, pogrywa z odbiorcą. Z jednej strony, pokazuje nam przestrzenną pracę, utrzymaną w duchu dobrze znanej nam Marii Jaremy, z drugiej zaś wprowadza w kompletnie cyfrowy, czy raczej postcyfrowy już świat. Nieświadomemu odbiorcy zadaje pytanie o jego zakorzenienie w stechnologizowanej rzeczywistości, i o to, czy tak na dobrą sprawę ją jeszcze dostrzega. W tej pozornie prostej, eksperymentalnej sztuce, kryje się wiele istotnych pytań o tożsamość człowieka współczesnego, który z jednej strony walczy z postępującą cyfryzacją, a z drugiej zaś, jest w niej na tyle głęboko zanurzony, że trudno mu już bez niej normalnie funkcjonować.

Pamiętajmy jednak, że określenie „postcyfrowość” w twórczości Klaudii Kasperskiej, nie opisuje jedynie społecznego stosunku do technologii cyfrowych – obrazuje też pewną zależność wizualno-percepcyjną, czyli to, w jaki sposób technologie cyfrowe przez ostatnie dziesięciolecia zmieniły sposób naszego odczuwania i świadomość wzrokową. Ta zmiana właśnie jest głównym motywem artystycznych poszukiwań wrocławskiej artystki, które przeniesione zostały na prezentowany przez Kasperską obiekt. Przełożenie malarstwa Marii Jaremy na język instalacji kinetyczno-świetlnej stanowi tu próbę transmisji płaskiego, tradycyjnego medium na przestrzenny mariaż tego, co cyfrowe, elektroniczne i wielowymiarowe. Artystka pozbawia jednowymiarowe kształty ich płaskości i materialności, zatrzymując jednocześnie wrażenie ich efemeryczności i pół-materialności, tak jak efemeryczne i pół-materialne są wytwory kultury cyfrowej.

Fragment tekstu kuratorskiego autorstwa Kamy Wróbel