Koło ratunkowe dla kultury czyli słów kilka o umowach w prawie autorskim


Czas czytania 10 minut

Pani Krysiu potrzebna nam umowa licencyjna dla twórcy gadżetów. Proszę coś przygotować na wczoraj – takie zdanie od dyrektora instytucji kultury usłyszała całkiem niedawno Pani Krystyna Kulturalna z działu promocji. Usłyszała i... wystraszyła się nie na żarty. Jak to przygotować umowę, gdzie ją znaleźć, co w niej zapisać i co to znaczy dokładnie „przeniesienie praw autorskich”? Zdesperowana szukała w Internecie, wśród koleżanek i kolegów „po fachu”, ale poza ogólnikami nic nie mogła znaleźć. Po przeczytaniu wielu forów internetowych, oraz po wielu nieprzespanych nocach Pani Krystyna Kulturalna napisała (a w zasadzie spisała) klauzule udostępnione w Internecie. Niestety okazały się one tak nieprecyzyjne i nieskuteczne, że umowa nie uchroniła instytucji kultury przed dodatkowymi roszczeniami twórcy. W tym przypadku nieznajomość prawa autorskiego okazała się dość kosztowna.

Z Panią Krystyną Kulturalną spotkałam się podczas jednego ze szkoleń i zadała mi ona takie oto pytanie – Pani Mecenas, co tak naprawdę oznacza przeniesienie praw autorskich w praktyce, jak to zrozumieć tak „po ludzku”?
Pani Krystyno – odpowiedziałam – zacznijmy od podstaw. Prawo autorskie wyróżnia zasadniczo dwa rodzaje umów: licencja oraz umowa przenosząca prawa. Z punktu widzenia instytucji kultury, która chce korzystać z utworu jakiegoś twórcy, korzystniejszym jest podpisanie umowy o przeniesienie praw autorskich. Umowa przenosząca prawa daje, co do zasady, większą pewność i większe możliwości w kwestiach prawno-autorskich. W przypadku takiej umowy – nawet jeśli pewne uregulowania nie znajdą się w tekście kontaktu – może to nie mieć aż tak dużego znaczenia, jak milczenie umowy licencyjnej.  W przypadku umowy o przeniesienie praw autorskich autor/podmiot uprawniony przenosi na nabywcę pełnię prawa do korzystania i rozpowszechniania utworu na wymienionych w umowie polach eksploatacji. Oznacza to, iż uprawniony definitywnie pozbywa się swojego uprawnienia na rzecz nabywcy praw. Stronami takiej umowy są (zgodnie z ustawą) zbywca (ten, który wyzbywa się swych praw) oraz nabywca (czyli nowy podmiot uprawniony z tytuł praw autorskich).

Pani Krystyno – ciągnęłam dalej – niech Pani sobie wyobrazi, że umowa o przeniesienie praw autorskich jest niczym sprzedaż domu – pozbywa się Pani wszelkich praw do owego domu. Nie może Pani przyjść i nowym właścicielom pomalować ścian na czerwono lub wyburzyć ścian. Umowa przenosi na inny podmiot prawa autorskie majątkowe – poza zakresem uregulowań kontraktowych pozostają prawa osobiste. Wynika to z brzmienia art. 16 pr. aut., mówiącego wyraźnie o nieprzenoszalności i niezbywalności praw osobistych. Przy czym – co należy podkreślić – w treści takiej umowy powinna być wyraźna klauzula o przeniesieniu praw autorskich. Brak precyzji w przedmiocie przeniesienia praw (nawet przy nazwaniu umowy „umową o przeniesienie praw autorskich”) będzie skutkować domniemaniem, iż zawarto umowę licencyjną, a nie przenoszącą prawa. Zgodnie z art. 65 pr.aut. „w braku wyraźnego postanowienia o przeniesieniu prawa, uważa się, że twórca udzielił licencji”.

Umowa o przeniesienie praw autorskich, pod rygorem nieważności, musi być zawarta w formie pisemnej. Uwaga! Nie będzie traktowana jako umowa przeniesienia praw autorskich faktura – jest to bowiem dokument księgowy a nie umowa.
No dobrze, ale czymże w takim razie jest umowa licencyjna – zapyta Pani Krystyna Kulturalna. Umowa ta oznacza, iż twórca/uprawniony udziela jedynie zezwolenia na korzystanie ze swojego utworu. Zachowuje tym samym pełnię praw autorskich.
Pani Krystyno, teraz niech Pani sobie wyobrazi, że jako właściciel domu nie chce go sprzedać Pani sprzedać a jedynie wynająć. Oznacza to, że cały czas mam Pani prawo do domu, ale ktoś obecnie ten dom użytkuje płacąc nam regularnie czynsz.
Ustawa określa strony tej umowy jako licencjodawcę (tj. podmiot, który udziela licencji) oraz licencjobiorcę (tj. podmiot, któremu licencja została udzielona).
Prawo autorskie wyróżnia dwa rodzaje licencji: licencję wyłączną oraz niewyłączną. Licencja wyłączna oznacza, iż licencjodawca (twórca lub osoba uprawniona z tytułu praw autorskich) daje „wyłączność” na korzystanie z utworu. Może to być „wyłączność” na określone terytorium, na określony czas, na określone pola eksploatacji.  
Licencja niewyłączna nie zawiera takich uregulowań w swojej treści. Twórca – udzielający takiej licencji – może takich samym uprawnień udzielić innym podmiotom.

A ile obowiązuje taka umowa – pytała Pani Krystyna dalej.
A to zależy Pani Krystyno – odpowiedziałam. Generalnie uznaje się, iż umowa przenosząca prawa autorskie, jest umową na czas nieokreślony. Umowy licencyjne również mogą być umowami zwartymi na czas nieokreślony, częściej jednak są umowami terminowymi. Przy czym czas obowiązywania licencji strony mogą określić nawet na kilkadziesiąt lat.
A co jeśli źle skonstruuję umową licencyjną? – zapytała z troską w głosie Pani Krystyna.
A to już bardziej skomplikowana sprawa. W tym miejscu warto wskazać jakie będą skutki źle napisanej umowy licencyjnej. Otóż przyjąć należy, iż jeśli umowa w określonym przedmiocie milczy – wówczas wchodzą domniemania wynikające z prawa autorskiego.

Po pierwsze: czas obowiązywania – 5 lat.
Zgodnie z art. 66 pr.aut. „umowa licencyjna uprawnia do korzystania z utworu w okresie pięciu lat na terytorium państwa, w którym licencjobiorca ma swoją siedzibę, chyba że w umowie postanowiono inaczej. Po upływie [tego – przyp. MB] terminu prawo uzyskane na podstawie umowy licencyjnej wygasa”. Oznacza to w praktyce, iż jeśli umowa milczy na temat czasu obowiązywania przyjmuje się, iż obowiązuje 5 lat. Strony w umowie mogą oczywiście postanowić inaczej.

Po drugie: możliwość wypowiedzenia umowy terminowej.
Generalnie rzecz ujmując, umowy terminowe – jeśli co innego z nich nie wynika – nie podlegają wypowiedzeniu. Prawo autorskie przełamuje tę zasadę, stanowiąc w art. 68 ust. 1 pr.aut.,  iż „jeżeli umowa nie stanowi inaczej, a licencji udzielono na czas nieoznaczony, twórca może ją wypowiedzieć z zachowaniem terminów umownych, a w ich braku na rok naprzód, na koniec roku kalendarzowego”.  Przy czym, jak stanowi ust. 2 art. 68 pr. aut., „licencję udzieloną na okres dłuższy niż pięć lat uważa się, po upływie tego terminu, za udzieloną na czas nieoznaczony”.Wyjaśnię to na przykładzie: Strony zawierają umowę licencyjną na okres nieokreślony. W treści umowy brak informacji o możliwości wypowiedzenia. Oznacza to, iż z mocy ustawy – twórca może wypowiedzieć taką umowę po 5 latach jej obowiązywania.

Po trzecie: zasięg terytorialny
Zgodnie z art. 66 ust. 1 pr. aut. „umowa licencyjna uprawnia do korzystania z utworu (…) na terytorium państwa, w którym licencjobiorca ma swoją siedzibę, chyba że w umowie postanowiono inaczej”. Oznacza to, iż jeśli umowa milczy na temat terytorium na jakim można wykorzystywać dany utwór – to utwór ów może być wykorzystywany tylko na terytorium siedziby licencjobiorcy. W przypadku instytucji kultury będzie to Polska.  Jeśli instytucja kultury nie określi terytorium korzystania z utworu – nie będzie mogła go rozpowszechniać i z niego korzystać poza granicami RP.

Po czwarte: udzielanie sublicencji
Na mocy art. 67 ust. 3 pr.aut. „jeżeli umowa nie stanowi inaczej, licencjobiorca nie może upoważnić innej osoby do korzystania z utworu w zakresie uzyskanej licencji”. Dlatego też – jeśli instytucja kultury chciałaby upoważnić (również odpłatnie) do korzystania z utworu, do którego nabyła licencję – powinna to wyraźnie określić w umowie. Milczenie w tej kwestii oznacza zakaz udzielania sublicencji.

Na zakończenie naszej dyskusji zrobiłyśmy z Panią Krystyną następujące podsumowanie, które można wskazać w następujących punktach.
Różnice między umową licencyjną a umowa przenoszącą prawa autorskie są znaczne, a konsekwencje – doniosłe. Umowa licencji wyłącznej i umowa o przeniesienie praw – pod rygorem nieważności winny być stworzone w formie pisemnej (faktury, paragony, rachunki nie będą umową licencji wyłącznej ani umową o przeniesienie praw).
W umowie licencyjnej – w przypadku milczenia kontraktu – będą wchodzić domniemania z prawa autorskiego. Domniemania dotyczące czasu obowiązywania, terytorium, możliwości wypowiedzenia oraz udzielania sublicencji (licencji dalszych).
Dobrze napisania umowa licencji wyłącznej w swoich skutkach będzie tożsama z umową o przeniesienie praw. Warto pamiętać, iż przeniesienie praw, to potocznie ich sprzedaż, licencja zaś traktowana jest jako forma najmu czy dzierżawy.

W następnym odcinku przygód Pani Krystyny Kulturalnej dowiemy się „Co powinna zawierać umowa - krok po kroku”

Tekst: Adwokat Monika Brzozowska – partner w Kancelarii Pasieka, Derlikowski, Brzozowska i Partnerzy, ekspert prawa kultury Instytutu Sobieskiego, autorka książki „Prawo autorskie w kulturze”

Ilustracja: Tomasz Kaczkowski
Cały artykuł jest dostępny bezpłatnie dla naszych zarejestrowanych czytelników.

ZAREJESTRUJ SIĘ

Zyskujesz bezpłatny dostęp do wszystkich treści PURPOSE – magazynu i portalu branżowego dla twórców sektora kreatywnego.
Wywiady z praktykami, artykuły poradnikowe, analizy, warsztaty. Dołącz do czytelników PURPOSE.

dołącz teraz


jeżeli już posiadasz konto.