Katarzyna Bogusz. Robotnik sztuki


Czas czytania 9 minut

Katarzyna Bogusz jest artystką wizualną, a także kuratorką. Absolwentka Mediacji Sztuki na ASP we Wrocławiu w Pracowni Studium Relacji Przestrzennych, Fotografii na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu uzupełnionej aneksem w V Pracowni Rysunku. Ukończyła także Teatrologię na UAM w Poznaniu. Zajmuje się instalacją site specific, wykorzystując niestandardowe przestrzenie wystawiennicze. Otrzymała II NAGRODĘ ex aequo w programie mentorskim OP_YOUNG 2023 za konsekwentne realizowanie działań w obrębie wybranego obszaru badawczego, głęboką świadomość twórczą i intuicję artystyczną. NIE CZAS ŻAŁOWAĆ RÓŻ, 
GDY PŁONĄ LASY to wystawa podsumowująca program OP_YOUNG, w której uczestniczy Katarzyna Bogusz. Projektowi patronuje PURPOSE.

Katarzyna Bogusz, widok wystawy „Nie czas żałować róż, gdy płona lasy” 07.03.2024 r. Zdjęcie: Dzikie Studio OP ENHEIMMieszkam we Wrocławiu.


Z wykształcenia jestem mediatorem, fotografem, teatrologiem.


Wykształcenie dało mi możliwość zobaczenia świata w sposób nieoczywisty. Umożliwiło mi także uzyskanie szerszego wglądu w to, co w swoim życiu powinnam odrzucić.


Z zawodu jestem robotnikiem sztuki.


Mój zawód jest dla mnie nieustannie ciekawy, a każde wydarzenie na jakimś poziomie mnie zaskakuje i uczy czegoś nowego. Potrafię godzinami zgłębiać temat, który mnie interesuje, by ostatecznie i tak najwięcej nauczyć się od samego materiału, z którym aktualnie pracuję.


W tym zawodzie nauczyłam się, że wszystko, aż do samego końca jest możliwe. A czasami najlepszą rzeczą jaką można dla siebie zrobić jest paradoksalnie poddanie się na jakimś etapie. Wtedy właśnie, gdy wewnętrzna presja opada, pojawia się najlepsze rozwiązanie. To pozwala zaoszczędzić wiele godzin stresu i nie poddawać się kapitalistycznej „walce do końca”, która przez zbytnie napięcie jedynie odcina od problemu.


Moi klienci to... Nie postrzegam ludzi jako klientów, dzięki temu mogę im służyć bez względu na to, czy jest to dla mnie opłacalne, czy nie.


Najwięcej czasu w ciągu dnia poświęcam na badanie tematów, które mnie interesują. Dużo się też uczę samej materii, przez wykonywanie wielu próbek i przewidywaniu możliwych odchyleń. Uwielbiam moment, gdy po wielu dniach w jednym momencie wszystkie elementy wskakują na swoje miejsce, a ja czuję, że to nareszcie odpowiednie rozwiązanie.


Praca jest dla mnie rodzajem doskonalenia. W instalacjach wymagających sporej ilości godzin fizycznej pracy, przyjmuje także formę medytacyjną. Jest też dla mnie rodzajem komunikacji z innymi ludźmi, językiem, który często omija słowa.


Początki swojej pracy wspominam jako nieustanne dopracowywanie szczegółów. Sporo czasu zajęło mi wypracowanie optymalnych metod pracy, zresztą przy tak zróżnicowanych projektach nadal się tego uczę.


Z pewnością nie jest to praca dla... Jestem przeciwna kategoryzacji, myślę, że wszystko sprowadza się do odpowiedniego nastawienia.


Moja rada dla zainteresowanych pracą w zawodzie, który wykonuję to nie słuchaj tych, którzy mówią, że to praca nie dla Ciebie.


Moje najważniejsze narzędzie pracy to uważność, dystans, koncepcja i otwartość.


Gdybym nie robiła tego, co teraz, to pewnie zajmowałabym się w pełni czymś niosącym pożytek innym istotom.

Katarzyna Bogusz, widok wystawy „Nie czas żałować róż, gdy płona lasy” 07.03.2024 r. Zdjęcie: Dzikie Studio  OP ENHEIM

Dzień pracy zaczynam o różnej porze. Czasem zdarza mi się pracować całą noc, innym razem budzę się o 6 rano, by do czegoś usiąść ze świeżą głową. Wszystko jest zależne na jakim etapie projektu aktualnie jestem.


Najtrudniejszy w mojej pracy jest stres i niepewność. Cieszę się, że coraz szerzej mówi się o sytuacji ekonomicznej, w której znajdują się osoby zajmujące się sztuką. O braku osłon ubezpieczeniowych, czy emerytalnych. Jeśli wybiera się pracę na własnych zasadach, w której można powiedzieć wszystko, jest to rodzaj ciągłej walki, a tego często nie widać.


Inspiracji szukam w buddyjskiej praktyce oraz w naturze, w jej spokoju i bezstronności.


Konkurencja to dla mnie... Nie postrzegam ludzi jako konkurencji. Wolę współpracować. Myślę, że za dużo jest w społeczeństwie modeli opartych na toksycznym współzawodnictwie, które ostatecznie prowadzi do bycia lub niebycia na rynku. To nie jest świat, który chcę współtworzyć.


Nigdy nie zdobędę się na to, aby rościć sobie prawo do bycia pewnym. Myślę, że stoi za tym duża ignorancja.


Pierwsze zarobione pieniądze wydałam na... utrzymanie.


Największy sukces... Największa porażka… Nie postrzegam świata w kategorii sukcesów i porażek. Raczej zdarzeń, których ostatecznego wpływu nie można przewidzieć.

Katarzyna Bogusz, widok wystawy „Nie czas żałować róż, gdy płona lasy”. Zdjęcie: Alicja Kielan OP ENHEIM

Nie wyobrażam sobie życia bez... Mogę wyobrazić sobie życie bez wszystkiego.


Jako dziecko marzyłam o byciu lekarzem. Potrafiłam do nocy czytać o anatomii i oglądać schematy czaszki z jeszcze nie ukształtowanymi stałymi zębami. Pamiętam, że robiło to na mnie duże wrażenie.


Po pracy to czas aktywnego odpoczynku, w którym zbieram myśli i siły na nowe projekty. Często właśnie w trakcie odpoczynku już wiem, jaki będzie mój następny krok.


To co lubię robić najbardziej to wędrować. Potrafię włóczyć się godzinami. Gdy chodzę lepiej funkcjonuję, a mój mózg działa szybciej.


Jestem dumna z... Nie postrzegam dumy jako pozytywnego uczucia, więc go unikam. W zamian staram się cieszyć i dostrzegać wartość nawet w najmniejszych rzeczach.


Najważniejsza decyzja w moim życiu to odpuszczenie rzeczy, których nie można zmienić.

Katarzyna Bogusz, widok wystawy „Nie czas żałować róż, gdy płona lasy”. Zdjęcie: Alicja Kielan OP ENHEIM

Największym szaleństwem w moim życiu było pielęgnowanie iluzji.


Najważniejsze słowa jakie usłyszałam to te, żeby nie ufać słowom. Zawsze bliższa mi była cisza, czy komunikacja przez dotyk, spojrzenie.


Chciałabym się jeszcze nauczyć mądrze odpoczywać. Ciągle odnoszę wrażenie, że mam do nauki coraz więcej. I jakiegokolwiek obszaru nie dotknę, otwiera się przede mną cała gama jeszcze ciekawszych rzeczy.


Mój kraj to dla mnie
kolejny szlak do przejścia. Lubię poznawać kraj krokami, jest mi wtedy bliższy.


Kultura jest dla mnie źródłem opresji.


Mój cel... osiągnięcie spokoju.

 

Wysłuchała Maja Ruszkowska-Mazerant

Zapraszamy na wystawę w dniach: 8 marca — 28 kwietnia 2024 r. Galeria, I p. OP ENHEIM, Plac Solny 4, Wrocław

Informacja o wystawie: openheim.org/pl

 

Po raz kolejny, w ramach mentorskiego programu OP_YOUNG, w przestrzeni OP ENHEIM spotykają się młodzi artyści_stki, którzy w rozważaniach swych podejmują niełatwe, ale też bardzo aktualne tematy. Za pomocą języka sztuki, analizują ważne dla siebie, niekiedy intymne wątki, podnosząc je przy tym do rangi uniwersalnej. (...)

Do kontemplacji zachęca nas Katarzyna Bogusz, która w pracy swej prowokuje do refleksji nad fundamentalnymi prawdami istnienia. Wykorzystuje motyw kamienia filozoficznego, który manifestuje się tu pod postacią złotego, wielościennego obiektu. Jego kształt, zaczerpnięty od znanego motywu z ryciny Melancholia I Dürera, u Bogusz ulega dekonstrukcji. Artystka rozkłada przed nami zespoloną materię kamienia, ujawniając jednocześnie to, że jest on w środku pusty. Łączy w obiekcie tym myśl kultury Zachodu i Wschodu, czyniąc z owej pustki odpowiednik doskonałości. Według buddyjskiej tradycji, wygaszanie świadomości prowadzi do stanu doskonałej pustki umysłu, kojarzonej bardzo często z oświeceniem. Proces, zrozumienie, które można osiągnąć poprzez poszukiwanie i praktykę pokazuje, że istotą, ową pożądaną od stuleci substancją idealną, jest właśnie pustka, zawsze dostępna i często niedoceniana – podobnie, jak kamień filozoficzny według Mircea Eliade'a. Obecne w przestrzeni świece * †, to symboliczne przejście. Nadmiar i brak, narodziny i śmierć stanowiące w tym ujęciu bramę czasu.

Fragment tekstu kuratorskiego autorstwa Kamy Wróbel